Wszystko
układało się po mojej myśli mam chłopaka , który mnie kocha , wreszcie
ukończyłam studia na moim wymarzonym kierunku i nawet nie wyobrażałam sobie ,
że może być lepiej . Nigdy w życiu nie spodziewałam się , że w moim życiu może
wydarzyć się coś tak cudownego .
Ostatnio dowiedziałam się od mojego byłego
profesora , że sztab medyczny naszej reprezentacji w piłce siatkowej mężczyzn
szuka fizjoterapeuty . Raz kozie śmierć postanowiłam wysłać im moje CV , w
końcu kto nie ryzykuje ten nie ma .Następnego dnia otrzymałam maila z
odpowiedzią , w którym napisali mi , że dadzą mi odpowiedź w najbliższym
tygodniu . Odkąd dowiedziałam się , że mam szansę pracować dla reprezentacji
Polski w piłce siatkowej mężczyzn czas płynął mi strasznie wolno .Następnego dnia
jak co dzień spotkałam się z moim chłopakiem .
-Cześć
Maciek . –przywitałam się z nim i pocałowałam go .
-Hej .
–odpowiedział i odwzajemnił pocałunek . – Co tam słychać ?-zapytał .
-Wszystko
porządku . Nigdy nie zgadniesz gdzie być może będę pracować .
-No , nie
wiem . Oświeć mnie . –powiedział przytulając się do mnie .
-W
reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn . –powiedziałam mu , a jego
szczęka zderzyła się z chodnikiem .
-Chyba sobie
żartujesz . –powiedział śmiejąc się .
-A czy
wyglądam jakbym żartowała ? –spytałam z poważną miną .
-Wow . To
super . Ale czy to już wiadome na 100 procent ?
-No ,
jeszcze nie . Ale wysłałam im moje CV e-mailem i dostałam od nich odpowiedź ,
że odezwą się w ciągu najbliższego tygodnia .
-Znając
życie nic z tego nie wyjdzie . –powiedział obojętnie .
-Nie
wierzysz we mnie ? –spytałam , a uśmiech z mojej twarzy momentalnie zniknął .
-Nie ,
kochanie oczywiście , że w ciebie wierzę , ale oni zawsze tak mówią ,a później
zawsze jak tak samo .-powiedział mi chcąc się obronić .
-Ok ,
skończmy już ten temat .-powiedziałam mu na co on pocałował mnie w czoło .
Pogadaliśmy ze sobą jeszcze trochę , a około 16.00 byłam już umówiona z moją
przyjaciółką Kaśką .Z nią również spędziłam trochę .Powłóczyłyśmy się po
centrum handlowym i takie tam babskie pogaduszki z nią też podzieliłam się
jakże cudowną , lecz jeszcze nie potwierdzoną wiadomością . Ona w przeciwieństwie
do Maćka we mnie wierzyła . Czasem nie wiem co się z nim dzieje jesteśmy ze
sobą już ponad pół roku , a czasami wydaje m się , ze wcale go nie znam .
Gdzieś o dwudziestej wróciłam do mieszkania .
Zjadłam lekką kolację , pooglądałam trochę telewizję , wzięłam prysznic
i około 22.00 poszłam spać .
Czwartek był prawie identyczny lecz pod jednym
względem się różnił . . .
Około 18.00
kiedy byłam już w domu zaczął dzwonić mój telefon . Szybko pobiegłam do
sypialni , gdyż tam go zostawiłam . Na wyświetlaczu widniał nie znany mojej
książce telefonicznej ciąg cyfr . W głowie krążyła mi jedna myśl : oby to był
Aleksander Bielecki . Odebrałam :
-Dobry wieczór
z tej strony Aleksander Bielecki , czy
dodzwoniłem się do pani Joanny Chodakowskiej ?-usłyszałam znany mi głos po
drugiej stronie słuchawki .
-Tak , przy
telefonie . –odpowiedziałam podekscytowana .
-A , więc
może od razu przejdźmy do konkretów . Proszę , aby pani jutro o godzinie 10.00
stawiła się w Katowickim Spodku , musimy obgadać kilka rzeczy .
-Czyli to
znaczy , że mam tę pracę .?-gdy to mówiłam na mojej twarzy pojawił się uśmiech
, a oczy to chyba miałam wielkości
pięciozłotówek .
-Owszem , a
więc widzimy się jutro o 10.00 ?-zapytał pan Bielecki .
-Tak ,
oczywiście . Dozo baczenia .
-Dowidzenia
. –powiedział i rozłączył się .
A ja w tym momencie zaczęłam skakać i piszczeć
jak małe dziecko , dziwne , że moi sąsiedzi z dołu jeszcze nie zareagowali .
Już nie mogłam doczekać się jutrzejszego dnia , pomimo tego , że będę musiała
wstać o szóstej i tak byłam szczęśliwa . Posprzątałam całe mieszkanie , a potem
wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamę i poszłam spać .
Wstałam
jakieś pół godziny przed tym zanim zadzwonił mój budzik . Na wszelki wypadek ,
gdybym miała zostać dłużej w Katowicach spakowałam do torby kosmetyczkę z całą
zawartością i trochę ubrań . O godzinie 6.30 gotowa na wydarzenia jakie
przyniesie dzisiejszy dzień wyruszyłam w podróż , która miała zmienić całe moje
życie .
Do Katowic
dojechałam 15 minut przed czasem . Widocznie los mi sprzyjał , bo nie było
żadnych korków . Wzięłam moją torebkę oraz na wszelki wypadek teczkę z moim CV
. Pewnym krokiem z głową uniesioną do góry podążałam do Spodka . Przed wejściem
czekał na mnie pan Aleksander . Przywitałam się z nim i razem weszliśmy do hali
.
_______________________________________________________________
Witam
serdecznie . A więc zaczynamy jest to mój drugi blog , na którym dzielę się z
wami moimi wypocinami . Mam nadzieję , że spodobają Wam się perypetie naszej
głównej bohaterki . A tymczasem zapraszam was również na mojego drugiego bloga
: http://volleyball-my-lifee.blogspot.com
zaczyna się nie źle...
OdpowiedzUsuńczekam czekam.:)
Zbysiu jest, a więc i ja jestem. ♥
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bohaterce, pracować w sztabie medycznym reprezentacji Polski, boże, ile ja bym za taką robotę dała. :)
Zapowiada się fajnie choć przydałby się prolog i trochę dłuższy rozdział ale jest ok ;p Czekam na kolejny ;>
OdpowiedzUsuńHej! Świetny rozdział chociaz troszkę za krótki.... Czekam z niecierpliwością na koleją cześć... Fajnie by było jakby epizody pojawiały się codziennie :))
OdpowiedzUsuńBuziaki Nina
Hej przepraszam kiedy będzie następny rozdział?
OdpowiedzUsuńcześc kiedy będa nastepne?
OdpowiedzUsuńcześć kiedy będą kolenine rozdział?
OdpowiedzUsuńmi już się podoba. jest tylko jedno ale... Zbyszek, ale jakoś to przeżyję.
OdpowiedzUsuńPozdrwiam :* :D
hej Asieek.x Zibi jest wiec bedzie swietne. zreszta 1 roz zajebisty ;)
OdpowiedzUsuń